Włoch Manuel Locatelli oraz Hiszpanie Dani Olmo i Alvaro Morata to kolejni piłkarze, którzy nie wykorzystali rzutu karnego w seriach decydujących o rozstrzygnięciach w meczach mistrzostw Europy.
Uderzenie Locatellego obronił hiszpański bramkarz Unai Simon, Olmo kopnął nad poprzeczką, a strzał Moraty zdołał odbić włoski golkiper Gianluigi Donnarumma i w ten sposób Italia wygrała konkurs "jedenastek" 4-2 i awansowała do finału Euro.
Kolejny zawodnik, który nie wykorzysta w takiej sytuacji rzutu karnego będzie 50. w historii ME. W gronie piłkarzy, którzy w swojej karierze nie wykorzystali "jedenastki" w turnieju finałowym, jest Jakub Błaszczykowski. W ćwierćfinale Euro 2016 jego strzał obronił Rui Patricio i to Portugalczycy awansowali do półfinału.
Jako pierwszy w historii rzutu karnego w rozstrzygającej serii nie wykorzystał Niemiec Uli Hoeness. Było to w finale ME w 1976 roku, a jego zespół uległ wówczas Czechosłowacji 3-5. Na liście pechowców widnieją nazwiska m.in. Holendra Marco van Bastena, Włocha Paolo Maldiniego, Anglika Davida Beckhama czy Szweda Zlatana Ibrahimovica.
Z kolei na miana specjalistów od bronienia rzutów karnych dołączył w tym roku Simon, który obronił trzy strzały rywali. Takim osiągnieciem wcześniej mogli się pochwalić jego rodak Iker Casillas oraz Włoch Gianluigi Buffon.
Komentarz:
Jacek Laskowski, Robert Podoliński